Śmingusowa runda po Górach Krzemiennych
Poniedziałek, 25 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rower
Drugi dzień świąt. Czas rozruszać tłuszcze. Godzinna runda po Górach Krzemiennych. Jak dawno tu nie byłem. Sama radość - na trasie prawie brak płaskich miesc. Albo podjazd albo zjazd. Najgorszy fragment na kilometrowym odcinku piaszczystej drogi do Surażkowa - piach po pachy i do tego pod górkę. Mozna stracić oddech, tym bardziej, że dziś najgorętszy dzień jak dotychczas w tym roku.
Stare opony balerony spisują się świetnie w takim terenie. Tylko szprycha mimo że dt nie wytrzymuje takiej jazdy. Ale zauważyłem to dopiero następego dnia.