Rowerem dookoła Kopiska po mokrej, bardzo mokrej puszczy
Niedziela, 14 listopada 2010
· Komentarze(0)
Zaczęło się na moście, ale juz z początku było wiadomo, że nasze trasy się szybko rozejdą. Jakoś nie miałem ochoty na błocko, na przeraźliwie nudnych trasach prowadzących w kierunku Czarnej Białostockiej od strony Wólek.
W Wólkach nasze szlaki się rozeszły. Z Frogiem pojechaliśmy nową asfaltową drogą do Kolonii Mostek. Dalej już szutrem do Rybnki a stamtąd zabłoconymi drogami, zrytymi przez leśników-zabójców puszczy, w kierunku północy. Później mokrymi przecinkami dostalismy się na drugą strone szosy augustowskiej i dalej brneliśmy przecinkami, później szutrem w-z i przecinkami na południe do Szerokiej Tryby. Cięlismy lasami aż do serwisówki w Katrynce. Rower był tak uwalony błotem, że dwa mycia na myjni dopiero pomogły dojrzeć, jaki jest jego prawdziwy kolor.
A teraz film z szutru w-z na północ od Kopiska:
I jeszcze kilka zdjęć:
W Wólkach nasze szlaki się rozeszły. Z Frogiem pojechaliśmy nową asfaltową drogą do Kolonii Mostek. Dalej już szutrem do Rybnki a stamtąd zabłoconymi drogami, zrytymi przez leśników-zabójców puszczy, w kierunku północy. Później mokrymi przecinkami dostalismy się na drugą strone szosy augustowskiej i dalej brneliśmy przecinkami, później szutrem w-z i przecinkami na południe do Szerokiej Tryby. Cięlismy lasami aż do serwisówki w Katrynce. Rower był tak uwalony błotem, że dwa mycia na myjni dopiero pomogły dojrzeć, jaki jest jego prawdziwy kolor.
A teraz film z szutru w-z na północ od Kopiska:
I jeszcze kilka zdjęć: